czwartek, 18 lutego 2016

Od Cienistej Burzy

-Ty szara parówo!-Krzyknęłam i uderzyłam z pięści Granitowego Zająca. Przeszkodziła mi ona w popołudniowej drzemce, a niewyspana Tsugumi, to nienawistna Tsugumi.
-Ała!-Krzyknęła kotka-To bolało!
-Miało boleć-To mówiąc wymasowałam nadgarstek po uderzeniu. Zając pocierała łapką szczękę, w którą przed chwilą oberwała. Ta cholera Nousagi
-Phi-Mruknęła kotka i splunęła na bok.
-To dobrze, że czujesz ból. Na tyle, na ile cierpisz, na tyle żyjesz-pouczyłam ją. Granitowy Zając przewróciła oczami.
-No dzięki, wiesz?-Warknęła.-Jako medyczka powinnaś mieć więcej empatii i nie bić, do cholery!
-No i co z tego? Biję i leczę, naprawiam to, co niszczę. Proste? Proste.-Wzruszyłam ramionami i poprawiłam obrożę.
-Nah, mniejsza o to. Upolujemy coś może?-Zaproponowała.


<Zającu?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz